Ostatnimi czasy kupowałam jagody goji
w różnych sklepach.... kombinowałam jak tu kupić jak najtaniej i jak
najlepiej, sprawdzałam różne opcje, poszukiwałam najlepszej. Sprawdziłam
chyba 5 różnych sklepów stacjonarnych ze zdrową żywnością, aukcje
allegro, a także kilka sklepów internetowych. I co z tego wszystkiego
wyszło? Muszę przyznać, że nabrałam doświadczenia w temacie zakupu jagód goji.
Jak się okazuje, jagoda jagodzie nie równa!
W większości sklepów stacjonarnych spotkałam się z jagodami dużych firm jak np. firmy sante, których owoce goji, niestety ku mojemu zdziwieniu były siarkowane! dlatego takich nawet nie kupuję bo nie zamierzam truć siebie i swoich bliskich konserwantami. Innym razem napotkałam się na goji firmy olvita, owoce te były kiepskiej jakości, ich smak był cierpki i były mało słodkie, do tego ich rozmiar był na prawdę mały, wielkością przypominały raczej ziarenka słonecznika, a nie jagody goji. Wnioskuję z tego, że duże firmy nie idą na jakość, a raczej na ilość korzystając z niewiedzy i naiwności konsumentów, sprzedając niską jakość w wysokiej cenie. Niestety takie są nasze realia duże firmy kierują się jedynie zyskiem... nie polecam!
Na allegro przeżyłam bardzo negatywny szok!
Za każdym razem owoce goji kupione na allegro były inne. Za pierwszym razem owoce, które otrzymałam były jakoś dziwnie wilgotne, tworzyły jedną zbitą wilgotną kupę, którą ciężko było rozdrobnić na pojedyncze jagódki, były bardzo miękkie i sflaczałe. Nie wiem dlaczego były takie wilgotne, może sprzedawca nie przechowywał ich właściwie, a może był to zabieg celowy mający na celu podniesienie masy sprzedawanych owoców, wiadomo im więcej w czymś wody tym jest to cięższe przez co taki sprzedawca może zarobić więcej...
Kolejnym razem u innego sprzedawcy zakupione owoce były rzekomo owocami ekologicznymi bio, jednak po otrzymaniu ich na etykiecie nie widniał żaden certyfikat ekologiczny, oczywiście poprosiłam o przesłanie dowodu na to, że są ekologiczne... do dzisiaj nie otrzymałam odpowiedzi. Zastanawiające jest, że tylko 1 czy 2 sprzedawców na allegro oferuje owoce bio w tej samej cenie co inni zwykłe owoce... wnioskuję z tego, że ktoś tu chyba mija się z prawdą w celu uzyskania korzyści, po raz kolejny ofiarą pada konsument czyli ja i moi bliscy... poczułam się najzwyczajniej oszukana.
Jeszcze inny zakup na allegro wyglądał tak, że owoce które zamówiłam okazały się kompletną porażką, właściwie nie nazwałabym tego owocami tylko, proszkiem z owoców. Jagody były tak beznadziejnie suche i połamane, że chyba żadna z jagód nie była w całości... Dodatkowo nie otrzymałam paragonu za zakupiony towar, więc nie mogłam go zwrócić... jagody te poleciały do kosza, masakra!
Jakby tego wszystkiego było mało, gdy przeglądałam oferty goji na allegro okazało się, że niektórzy sprzedawcy posługują się opisem owoców goji pochodzącym z mojego bloga! bez mojej wiedzy lub zgody!! Oczywiście natychmiast powiadomiłam o sprawie allegro, w odpowiedzi przeczytałam, że nie są oni w stanie zweryfikować własności do mojego bloga i że nie są oni stroną sprzedaży. Nie są w stanie czy nie mają chęci? Nie są stroną sprzedaży? to kim? przecież pośredniczą w sprzedaży i to oni ponoszą odpowiedzialność za publikowane treści na ich stronach... Ostatecznie złożyłam skargę na allegro do UOKiK, zobaczymy co z tego wyniknie. Przykre jest to, że taki rzekomo renomowany serwis jak allegro przymyka oko i toleruje kradzież czyjejś pracy. Jako monopolista na rynku aukcji można zauważyć, że rozbestwili się niesamowicie i żerują na innych nie licząc się z nimi. Podsumowując tą całą historię związaną z allegro nasuwa mi się jeden wniosek: ALLEGRO ZESZŁO NA PSY !!
Sklepy internetowe
Sprawdziłam kilka sklepów, jednak do zadowolenia było daleko. Zatoczyłam szeroki krąg w około wszystkich możliwych opcji zakupu jagód goji w Polsce. Ostatecznie, o ironio, wróciłam do punktu wyjścia :) czyli to sklepu internetowego www.gojishop.pl
Jak sama nazwa wskazuje, owoce goji to ich specjalność i rzeczywiście tak jest, co mogę potwierdzić moim skromnym zdaniem. Jagody goji przez nich oferowane są zawsze świeże, mięsiste - nie wilgotne, bez konserwantów co bardziej wprawione języki mogą wyczuć, suchutkie i słodziutkie! Kupowałam gdzieniegdzie o kilka złotych taniej - nie warto! Te jagody to bajka w porównaniu z innymi. Póki co jest to moje jedyne zaufane źródło owoców goji, patrzyłam po innych blogach, wiele blogerek też poleca ten sklepik, także i ja dołączam do tego grona.
I to chyba wszystko jak na razie jeżeli chodzi o rozeznanie tematu zakupów jagód goji, mam nadzieję, że ten mały poradnik konsumentki ułatwi życie innym.
Jak się okazuje, jagoda jagodzie nie równa!
W większości sklepów stacjonarnych spotkałam się z jagodami dużych firm jak np. firmy sante, których owoce goji, niestety ku mojemu zdziwieniu były siarkowane! dlatego takich nawet nie kupuję bo nie zamierzam truć siebie i swoich bliskich konserwantami. Innym razem napotkałam się na goji firmy olvita, owoce te były kiepskiej jakości, ich smak był cierpki i były mało słodkie, do tego ich rozmiar był na prawdę mały, wielkością przypominały raczej ziarenka słonecznika, a nie jagody goji. Wnioskuję z tego, że duże firmy nie idą na jakość, a raczej na ilość korzystając z niewiedzy i naiwności konsumentów, sprzedając niską jakość w wysokiej cenie. Niestety takie są nasze realia duże firmy kierują się jedynie zyskiem... nie polecam!
Na allegro przeżyłam bardzo negatywny szok!
Za każdym razem owoce goji kupione na allegro były inne. Za pierwszym razem owoce, które otrzymałam były jakoś dziwnie wilgotne, tworzyły jedną zbitą wilgotną kupę, którą ciężko było rozdrobnić na pojedyncze jagódki, były bardzo miękkie i sflaczałe. Nie wiem dlaczego były takie wilgotne, może sprzedawca nie przechowywał ich właściwie, a może był to zabieg celowy mający na celu podniesienie masy sprzedawanych owoców, wiadomo im więcej w czymś wody tym jest to cięższe przez co taki sprzedawca może zarobić więcej...
Kolejnym razem u innego sprzedawcy zakupione owoce były rzekomo owocami ekologicznymi bio, jednak po otrzymaniu ich na etykiecie nie widniał żaden certyfikat ekologiczny, oczywiście poprosiłam o przesłanie dowodu na to, że są ekologiczne... do dzisiaj nie otrzymałam odpowiedzi. Zastanawiające jest, że tylko 1 czy 2 sprzedawców na allegro oferuje owoce bio w tej samej cenie co inni zwykłe owoce... wnioskuję z tego, że ktoś tu chyba mija się z prawdą w celu uzyskania korzyści, po raz kolejny ofiarą pada konsument czyli ja i moi bliscy... poczułam się najzwyczajniej oszukana.
Jeszcze inny zakup na allegro wyglądał tak, że owoce które zamówiłam okazały się kompletną porażką, właściwie nie nazwałabym tego owocami tylko, proszkiem z owoców. Jagody były tak beznadziejnie suche i połamane, że chyba żadna z jagód nie była w całości... Dodatkowo nie otrzymałam paragonu za zakupiony towar, więc nie mogłam go zwrócić... jagody te poleciały do kosza, masakra!
Jakby tego wszystkiego było mało, gdy przeglądałam oferty goji na allegro okazało się, że niektórzy sprzedawcy posługują się opisem owoców goji pochodzącym z mojego bloga! bez mojej wiedzy lub zgody!! Oczywiście natychmiast powiadomiłam o sprawie allegro, w odpowiedzi przeczytałam, że nie są oni w stanie zweryfikować własności do mojego bloga i że nie są oni stroną sprzedaży. Nie są w stanie czy nie mają chęci? Nie są stroną sprzedaży? to kim? przecież pośredniczą w sprzedaży i to oni ponoszą odpowiedzialność za publikowane treści na ich stronach... Ostatecznie złożyłam skargę na allegro do UOKiK, zobaczymy co z tego wyniknie. Przykre jest to, że taki rzekomo renomowany serwis jak allegro przymyka oko i toleruje kradzież czyjejś pracy. Jako monopolista na rynku aukcji można zauważyć, że rozbestwili się niesamowicie i żerują na innych nie licząc się z nimi. Podsumowując tą całą historię związaną z allegro nasuwa mi się jeden wniosek: ALLEGRO ZESZŁO NA PSY !!
![]() |
Sklepy internetowe
Sprawdziłam kilka sklepów, jednak do zadowolenia było daleko. Zatoczyłam szeroki krąg w około wszystkich możliwych opcji zakupu jagód goji w Polsce. Ostatecznie, o ironio, wróciłam do punktu wyjścia :) czyli to sklepu internetowego www.gojishop.pl
Jak sama nazwa wskazuje, owoce goji to ich specjalność i rzeczywiście tak jest, co mogę potwierdzić moim skromnym zdaniem. Jagody goji przez nich oferowane są zawsze świeże, mięsiste - nie wilgotne, bez konserwantów co bardziej wprawione języki mogą wyczuć, suchutkie i słodziutkie! Kupowałam gdzieniegdzie o kilka złotych taniej - nie warto! Te jagody to bajka w porównaniu z innymi. Póki co jest to moje jedyne zaufane źródło owoców goji, patrzyłam po innych blogach, wiele blogerek też poleca ten sklepik, także i ja dołączam do tego grona.
I to chyba wszystko jak na razie jeżeli chodzi o rozeznanie tematu zakupów jagód goji, mam nadzieję, że ten mały poradnik konsumentki ułatwi życie innym.
Warte przemyśleń,zwłaszcza patrząc w jakich czasach żyjemy.
OdpowiedzUsuńNie pozwólmy dawać się uszukiwać. Bierzmy zdrowie w swoje ręce. To, że służba zdrowia to jeden wielki kit, przekonałam się już za dzieciaka. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńKupiłam je dziś po raz pierwszy. Zobaczyłam je na bazarku, na warszawskim Żoliborzu wśród różnych suszonych owoców, orzechów itp. Kupiłam trochę na spróbowanie. Sprzedawczyni poleciła dodać jagody do herbaty. Są bardzo smaczne, ale nie mam porównania z innymi, więc nie wiem, czy właśnie tak powinny smakować. Może kiedyś skorzystam z Pani porady i zakupię je na wyżej wymienionej stronie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
A czy istnieje możliwość żebym wysłał do Ciebie próbkę z 50 g jagód żebyś poddała je analizie jakie są wg Ciebie ? Bo biorę z jednego źródła taniej niż na allegro no i jestem ciekaw co o nich sądzisz :)
OdpowiedzUsuńJak coś to pisz na : 8955258
Owoce pochodza z Chin - oferowane w sklepie, który polecasz, dlatego się waham
OdpowiedzUsuń95% światowej produkcji goji pochodzi z Chin, jeżeli ktoś twierdzi, że pochodzą np. z Tybetu to obawiam się, że kłamie. Niestety ludzie dają się nabrać na taki marketing. Goji w Chinach to coś jak u nas ziemniaki, spożywane jest praktycznie do każdego posiłku, coś ala owoc narodowy, który występuje w ich diecie od stuleci i to jest naturalne, że pochodzi z Chin.
UsuńCała moja rodzinka je jagody, które kupuję na allegro od różnych dostawców.
OdpowiedzUsuńFaktycznie różnią się i ceną i wyglądem i prawie za każdym razem jest to kupowanie kota w worku. Cóż - ryzyko zakupów internetowych. Kupiłam też nasiona i chcę poeksperymentować w ogrodzie bo świeże jagody, rzeczywiście wyglądają jak marzenie.
Ne rozumiem jednak Twojego obrażania się na allegro i jego użytkowników. Prawa autorskie do informacji zamieszczanych na blogu? To gruba przesada. Przecież nie wymyśliłaś tych informacji. Nawet jeśli przetłumaczyłaś je z innego języka, to przecież pochodzą z tego samego źródła - z Internetu. Informacje, zdjęcia zamieszczane w Internecie to dziś - dzięki Bogu - open educational resource - i chwała Internetowi za to! Jeśli przekażesz te informacje w formie wiersza 13-sylabowego, no to może wtedy ... byłaby w tym jakaś praca twórcza. Większość informacji zamieszczanych online - to "copy-paste". Ale i tak dziękuję Ci za zebranie tych ciekawostek. Maria
Nooo ciekawa wypowiedź!!! Rozumiem, że kreator mody, artysta etc. etc. również nie mają praw autorskich do swoich dzieł! Kiecki, płaszcze itd. wymyślono już dawno a więc on kopiuje według ciebie. Ja również jako artysta kopiuję, bo przecież rysuję, maluję to co już dawno odkryto. Radzę przeczytać przepisy o ochronie praw autorskich! Można dużo a nawet bardzo dużo stracić za kopiowanie czyjejś pracy! Ciekawe dlaczego nie podpisujesz się tylko swoje w cudzym słowie - złote myśli podajesz anonimowo? Autorce bloga dziękuję za to, że podzieliła się swoim doświadczeniem. Chciałam kupić jagódki w sklepie i nawet do głowy mi nie przyszło, że nie warto :))
OdpowiedzUsuńDziękuję za ciekawe informacje na temat owoców goi, kupiłam w tym roku dwa krzaczki i sobie rosną, zobaczymy co z tego będzie. Ze sklepu na pewno skorzystam i kupię owoce goi ale i żurawinę która u nich jest bez dodatku oleju i cukru. Dziękuję za informacje, pozdrawiam, Daniela
OdpowiedzUsuńProszę o podanie sprawdzonego sklepu gdzie mogłabym zamówić te jagody żeby były w 100% dobre.
OdpowiedzUsuńb.wicher@o2.pl